Na drugi dzień gołąb odżył ale nie było to 100% odżycie bo jeszcze był przemęczony no i dalej chory. Umówiłam się do weterynarza na dzisiaj- był przegląd gołębia, odrobaczenie no i wyszło szydło z worka... Opuchnięte jedno skrzydło, brak piór na ogonie ( 2 pióra tylko ma w ogonie ) na głowie ma dziurę po kocie ale już wszystko pod kontrolą i jest dobrze :)
Dostałyśmy mieszankę do paszy na wzrost piór i tylko czekamy aż wszystko odrośnie i zagoi i wypuszczamy na wolność :)
Gołąb dostał imię Lotka :D
Anu jest bardzo ciekawska, chciała by się pobawić z gołębiem ale nic z tego :)
Lotka |
Trzymam kciuki za klimatyzację gołąbka, oby szybko doszedł do siebie :)
OdpowiedzUsuń