Wczoraj byliśmy na spacerku w Zachełmiu :)
To był spacer borderkowo kundelkowy, czyli 1 kundelkiem była Anu :D
Była Summer, Indi, Asta i Iman oraz Anu
Psy pobiegały po lesie, pogadało się o Psach, uwielbiam!
Iman wygląda jak Iman i zachowuje się jak Ona, myślałam ze nie będzie biegać ale biegała :D Jak na psa który tułał się po Czechach i Niemczech przez 2 tyg. to super była w formie psychicznej jak i fizycznej.
Anu miała lekkie starcie z Asti ale pokazały ząbki i zgoda :D
Summer z Indi szalały wraz z Anu która biegała :)
Bardzo fajnie się zachowywały, nawet Anu aż takiej paniki nie robiła i biegała. (Anu jest niechętna do zabaw przy borderach bo się ich lekko boi )
Było bardzo fajnie i po nowym roku powtórzymy spacer.
Na koniec spaceru Anu ( na smyczy )została zaatakowana przez Amstafa bo szłyśmy z przodu a inni z tyłu. Ale dostał kilka razy, inaczej nie dało się odpędzić psa bo się rzucał nawet na ludzi, mam na nogach ślady -.- Anu nic się nie stało.
Mój tato i inni odpędził psa, ja krzyczałam i wyzywałam właściciela psa który daleko stał na ganku i patrzył na całą sytuacje nie wołając amstafa -.-
Niektórzy nie powinni mieć psów, ale to inna historia.