Z przykrością piszę to ale musimy odpuścić jak na razie życie sportowe i wyleczyć Anu...
Nie wiadomo co jest Anu, w tamtym tygodniu miała " atak " nie mogła się położyć odwiedziliśmy we Wrocławiu klinikę nie wiedzieli co jest Anu wysłali nas na EKG i neurologa, w gabinecie weterynaryjnym kazali zrobić RTG, nasz weterynarz kazał zrobić RTG i pobrać krew, kolejny weterynarz kazał iść do neurologa. Nikt nic nie może powiedzieć co to jest bo nie wie. Jesteśmy umówieni 27 na EKG we Wrocławiu, nie wiem kiedy zrobimy RTG i kiedy możemy pojechać do neurologa.
Podsumowując - musimy zrobić RTG, EKG oraz odwiedzić neurologa i zrobić badania krwii.
Od tygodnia Anu siedzi w domu i jest pozbawiona biegania z psami, skakania...
Anu po trymowaniu :) |
Wielka szkoda, ale zdrowie Anu jest najważniejsze...
OdpowiedzUsuńDużo zdrówka życzę Anu i żeby nie było to nic poważnego.
OdpowiedzUsuńTe choroby są okropne. Oby to nie było nic poważnego, zdrówka życzę Anu!
OdpowiedzUsuńZdrówka dla Anu!
OdpowiedzUsuńMam nadzieje, że wszystko będzie w porządku. Zdrówka !
OdpowiedzUsuńbiedactwo :( Oby to nie było nic poważnego..trzymamy kciuki i pazurki..
OdpowiedzUsuńTrzymajcie się cieplutko Robaczki :*
OdpowiedzUsuńOjjj.... ;(
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuń