środa, 20 sierpnia 2014

Obóz agility Team Spirit z Tomkiem Jakubowskim



Minęło 5 dni odkąd wróciłyśmy z  5 dniowego obozu i wreszcie mogę na spokojnie opisać cały wyjazd :)
Jak już nas znacie to wiecie że w tamtym roku też byłyśmy na obozie z Tomkiem i byłyśmy z obozu bardzo zadowolone. W tym roku obóz był w innej miejscowości ale było też jezioro, plaża i las to już samo za siebie mówi że w takim miejscu obóz to bajka. Rzeczywiście tak było, ośrodek bardzo ładny i co najważniejsze dużo miejsca i wszędzie blisko - do plaży i jeziora, do lasu, na łąki, do restauracji i sklepiku. W domkach w których byłyśmy było troszkę mało miejsca jak na 3 osoby i 4 psy ale kto na obozie siedzi cały czas w domkach? nikt więc nam to aż tak bardzo nie przeszkadzało :)
Plac na którym trenowaliśmy był blisko od domków, najbliższy domek akurat był prawie na placu. a od naszego domku do placu było 50 m?
Codziennie mieliśmy po 2 treningi dziennie i 2 wejścia na każdym treningu - jak dla Anu było wystarczająco, nawet raz trzeba było odpuścić jej po południowy trening bo była zmęczona i chodziła po przeszkodach nie zwracając na nie uwagi.
Na treningach Anu czasem biegała a czasem nie i potrafiła sobie przejść tor truchtem. Na prostej biegała ale jak już były outy to już nie bardzo, gdzie u nas biega znakomicie i jest bardzo szybka.  Na strefach bardzo dobrze się rozkręcała bo je uwielbia, każdy na obozie już to zauważył bo Anu potrafiła wejść na palisadę i sobie na niej stać albo po prostu przebiec.
Na początku nakręcała się na piłkę z płuckami a później ją piłka znudziła i nakręciła się na saszetkę z płuckami. Efektem nakręcenia się na saszetkę i szarpania się nią jest wielka dziura pozostawiona na niej hahaha :D
Treningi z Tomkiem zdecydowanie na plus - podoba mi się to jak swoją wiedzę przekazuje innym, pomaga w trudnościach, a dzięki ustawianiu swoich " łatwych" hehehe torkach później nie będzie takiego problemu np. na zawodach bo będą to dla nas łatwe torki.
Po treningach można było odpocząć w domku,na plaży lub pływając w jeziorze :)

Anu bardzo spodobało się miejsce, nie miała problemu z zostawaniem w domku bo nie piszczała a czasami się tak zdaża jak jest w obcym miejscu, nie wydzierała się jak wracałam do domku i to mnie ździwiło.
Gdy chodziłyśmy na plażę Anu wariowała, biegała i skakała - nawet wchodziła czasem sama do wody.
Anu bardzo dobrze za przyjaźniła się z April Owczarkiem Australijskim która była z nami w domku. Mimo to że znały się wcześniej na obozie bardziej Anu na April zwracała uwagę i chętnie się z nią bawiła :)
W domku mieszkali z nami również Syriusz Nagi Pies Peruwiański i Chrupek kundelek. Syriusza i Chrupka już wcześniej znałyśmy, więc nie było problemu z psiakami, oprócz Anu incydentu.. Nie wiem co Anu odbiło na obozie ale nie spodobał jej się Chrupek, chociaż już go znała wcześniej. Dwa razy rzuciał się na Chrupka w domku, przy drugi razie Anu rozcieła mu ucho nie wiadomo z jakiego powodu, trochę krwi poleciało ale jak zawsze na wszystkich wyjazdach biorę psią apteczkę, więc szybko opatrzyłyśmy ucho Chrupka.

Pogoda na obozie nam dopisała czasem było aż za gorąco ale potrafił być później deszcz i o dziwo on Anu nie przeszkadzał i lepiej jej się biegało.
Podsumowując jeśli chcesz pojechać na taki obóz gdzie zdobędziesz wiedzę jak ćwiczyć ze swoim psem, gdzie jest mega atmosfera, towarzystwo świetne, miejsce wspaniałe to polecam obóz z Tomkiem.
Za rok też się zapisujemy jeśli Anusiowe łapki na to pozwolą bo na ostatnim RTG które robiłyśmy w Lipcu przy operacji wyjęcia śruta, Anu ma zalecenie brania do końca życia tabletki na stawy bo już coś się tam powoli dzieje.




6 komentarzy:

  1. Spróbuj biegać szybciej, bo zazwyczaj jest tak że jak handler drepta to pies też, a jak handler przyśpiesza to pies tak samo ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uwierz mi że jak biegne szybciej to jest taka sama reakcja- Anu drepta. Problem jest w tym że to było nowe miejsce i Anu wtedy nie biega szybko, w tamtym roku tak samo było a nwet gorzej, we Wrocławiu w klubie tak samo biegała i to nie jest problemem że ja biegne wolniej bo co mi to da że będę biec jeszcze szybciej a Anu będzie dreptać ;)

      Usuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jeju musiało być super na tym wyjeździe ! :D Też chcę jechać :c Ale przekonywanie rodziców.... Ah.... Szkoda gadać ! xd
    Bardzo fajne zdjęcia :)

    Serdecznie pozdrawiam :)
    http://zakochanewpsach.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Anu jest świetna! :) A prędkość jeszcze przyjdzie :D

    OdpowiedzUsuń