Chciałbym żeby to się zmieniło, może niedługo się tak stanie...
Tak jak każdy czuje i widzi powoli sobie się wiosennie, jest ciepło, słońce jest dłużej na niebie. Od kiedy mam ferie wychodzę z Anu na dłuższe spacery w tygodniu i częśniej się spotykamy z najomymi psami. Anu jest zadowolona bo widać to po niej.
Zazwyczaj tak wyglądają nasze spotkania :)
W sobotę pojechałyśmy do Ingolstadt w Niemczech, nocowałyśmy u siostry i wróciłyśmy w niedzielę. Pogoda nam dopisała, było bardzo fajnie bo zwiedzałyśmy miasto i okolice. W Niemczech ludzie boją się psów nawet jak są na smyczy. No właśnie psy w Niemczech muszą chodzić na smyczy, jedynie w mało zaludnionym parku może sobie pobiegać albo za miastem można dopiero puścić psa ze smyczy. Chociaż wszędzie można z nim wejść - nawet do marketu :)
Dziś zapisałyśmy na obóz agility znów z Tomekiem Jakubowskim, bardzo się cieszę że znów będziemy mogły poćwiczyć pod okiem bardzo dobrego trenera.
Coś za coś - wejść można w wiele miejsc, ale smycz obowiązkowa. Zazdroszczę Wam tej wycieczki, dawno nigdzie nie byłyśmy ;-) Ale może w kwietniu uda nam się wybrać na Śnieżkę . Pozdrawiamy, Asia i Bona http://piesoswiat.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńTak wiosnę czuć i to bardzo. Mam tylko nadzieje, ze zima nie zrobi na psikusa i jeszcze nie wróci, bo to by było straszne.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że ja nie mogę sobie pozwolić na takie wyjazdy z moją Mordą - ojj fajnie by było.
Szkoda też, że nie można brać psiaków np. do marketów, wiele by to ułatwiło...
Pozdrawiam :D
Widzę, że macie tam jakiś zlot grzywaczy;P
OdpowiedzUsuń