piątek, 28 grudnia 2012

Borderkowy spacer

Wczoraj byliśmy na spacerku w Zachełmiu :)
To był spacer borderkowo kundelkowy, czyli 1 kundelkiem była Anu :D
Była Summer, Indi, Asta i Iman oraz Anu
Psy pobiegały po lesie, pogadało się o Psach, uwielbiam!
Iman wygląda jak Iman i zachowuje się jak Ona, myślałam ze nie będzie biegać ale biegała :D Jak na psa który tułał się po Czechach i Niemczech przez 2 tyg. to super była w formie psychicznej jak i fizycznej.
 Anu miała lekkie starcie z Asti ale pokazały ząbki i zgoda :D
Summer z Indi szalały wraz z Anu która biegała :)
Bardzo fajnie się zachowywały, nawet Anu aż takiej paniki nie robiła i biegała. (Anu jest niechętna do zabaw przy borderach bo się ich lekko boi )
Było bardzo fajnie i po nowym roku powtórzymy spacer.
Na koniec spaceru Anu ( na smyczy )została zaatakowana przez Amstafa bo szłyśmy z przodu a inni z tyłu. Ale dostał kilka razy, inaczej nie dało się odpędzić psa bo się rzucał nawet na ludzi, mam na nogach ślady -.- Anu nic się nie stało.
Mój tato i inni odpędził psa, ja krzyczałam i wyzywałam właściciela psa który daleko stał na ganku i patrzył na całą sytuacje nie wołając amstafa -.-

Niektórzy nie powinni mieć psów, ale to inna historia.

6 komentarzy:

  1. Fajne spacerki macie a co do ty agresorów to zakały spacerów są. Biegają sobie tacy wolno a jak który podskoczy to ich właściciele tylko się gapią. Ja tam wielki jestem, w kaszę nie dam sobie dmuchać ale Anka zła, że zęby szczerzę no ale bronić się muszę i mojej Pani też, no nie?

    OdpowiedzUsuń
  2. Lepiej dowiedz się, czy pies szczepiony... Masakra z takimi ludźmi :/.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. On mnie pazurami podrapał, no ale ślady mam duże. Moje nogi wyglądają masakrycznie bo 2 tygodnie temu zostałam pogryziona przez 2 psy w schronisku podczas karmnienia, bo te psy uciekają z boksu i trzeba za sobą przymykać drzwi, a miałam dać z koleżanką gotowane jedzenie a miski były strasznie śliskie przez jedzenie no i psy się rzuciły na siebie bo jeden jadł stare jedzenie które miałyśmy sprzątnąć. A ja chciałam wyjść i akurat tak się gryzły że się przemieszczały i ugryzły mnie w nogę. Noga się wolno goi :/

      Usuń
    2. Oj to nie za ciekawie.

      U nas w schronisku niektóre psy trzeba oddzielać podczas karmienia. Jeden je na zewnątrz,drugi wewnątrz.

      Pozdrawiam

      Usuń
  3. Super, że Iman wraca do formy.
    Denerwują mnie tacy nieodpowiedzialni właściciele, którzy nic nie robią i nie przejmują się tym, czy pies kogoś zaatakuje czy nie. Fakt, że ja sama mam psa który bywa agresywny, ale zawsze na spacerach jak widzę człowieka czy psa to przypinam Skwarka na smycz. Poza tym staram się pracować nad jego socjalem.

    OdpowiedzUsuń
  4. Takie incydenty do od razu na policję/straż miejską radzę.
    Jakiś miesiąc temu sama zostałam z moim psem zaatakowana przez amstaffa i mixa ONka. Psy pogryzły nas tak mocno, że ja mam złamanego palca, a pies musiał mieć zszywany pysk. Właścicielka tych psów płaci za leczenie, ale nadal żałuję, że nie zgłosiłam tego gdzieś, bo te pieski nadal chodzą bez kagańców..

    Pozdrawiam
    Dominika & Anu :)))

    OdpowiedzUsuń