piątek, 6 lipca 2012

Dzionek

Od wczoraj burza z ulewą, gradem i burzą. Było wody po kostki akurat u mnie w mieście...
Anu oczywiście spędziła nockę w łazience pierw na swoim legowisku a później skoczyła do wanny no i jak się myć? trzeba było na chama ją wyjmować z wanny ale to było trudne bo zatrzymywała się łapami.Skubana ile ona ma siły ;)
Od Rana się rozpogodziło i można było iść na dłuższy spacerek :)
No ale było za gorąco tak więc kolejny spacerek o 15 aż do 17 hehe na szczęście nie było takiego upału jak wcześniej.
I spotkałyśmy Czakiego :)


Anu było gorąco więc nie polatała z kolegą, ale Czaki nie dał za wygraną i próbował zapraszać Anu do zabawy :)

Mam nadzieje że jednak dziś nie będzie zapowiadającej się burzy z ulewą :<


Niedługo postaram się zrobić Anu przyjaciołom zdjęcia :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz