środa, 20 stycznia 2016

Anu jako starszy pies już nic nie może?


Często można usłyszeć że jak pies jest starszy to już nic nie może, najlepiej powinien siedzieć w domu i cały dzień spać bo jest już starszy i tylko to lubi robić. Przyznam że zastanawiałam się jak to będzie z Anu kiedy będzie już starszym psem i co będziemy robić. Starszy psiak to nie kanapowy piesek, są wyjątki ale większość starszych psów chce nadal towarzyszyć w podróżach, razem się bawić oraz spędzać z nami czas.


Anu ma już 8 lat i mogę powiedzieć że wchodzi w świat starszego psa, mimo tych lat i problemów zdrowotnych to są dni w których zachowuje się jak młody pies a są dni w których na nic nie ma siły ani chęci. A wszystko to spowodowane pogodą. Tak, psy które mają problemy ze stawami są najczęściej meteopatami. Ćwiczenia mogę sobie wtedy odpuścić bo to nie ma sensu, spacery wtedy krótkie a czasami to tylko wyjście przed dom bo Anu chce już wracać, w takie dni kiedy pogoda się zmieni mam odczucie że nie ma psa w domu bo Anu śpi i odpoczywa. Takie dni się zdarzają ale nie aż tak często. Czasem jest tak że nie mam czasu na długi spacer albo przez pogodę nie chce się iść na spacer bo pada ( Anu nie lubi deszczu ) wtedy Anu grzecznie cały dzień śpi.  Może teraz napisze o tych dniach które są na plus bo jest ich więcej :)
Tak jak wspominałam są dni w których Anu zachowuje się jak młody pies, takie dni są wtedy kiedy jest lepsza pogoda, dawno nic nie robiłyśmy oraz wtedy kiedy ja jestem pełna optymizmu - Anu to wyczuwa.
Takie dni zauważam już od rana po zachowaniu Anu, kiedy biorę obrożę do ręki Anu nie stoi jak na skazanie tylko się cieszy i przeszkadza mi w założeniu butów. Kiedy idziemy do parku Anu szuka kontaktu wzrokowego ze mną  wtedy wiem że coś będziemy mogły robić w parku. Gdy wybieram inną trasę spacerową Anu chętnie idzie, kiedy coś do niej powiem jej ogon lata w każdą stronę. Ostatnio Anu ma szał na nową zabawkę i bardzo ją lubi. nadal jestem w szoku że anu po 6 latach ma ulubioną zabawkę i może się nią bawić na każdym spacerze i jej się to nie nudzi. Przy takich sytuacjach widzę w Anu ten optymizm i chęć do życia.

Kochamy chodzić w góry ale wiem że ze względu na to że Anu już nie daje rady na trasie która zajmuje nam pół dnia a czasem cały dzień, to nie męczę jej chociaż wiem że nie da po sobie znać że bolą ją łapy czy ma dość. Dla mnie by przeszła ileś tam kilometrów tylko po to by spędzić razem czas. Nie zostawiam Anu w domu i idę w góry bo to nie to samo. W tym roku byłyśmy ostatni raz w górach i już wiem że więcej nie pójdę bo nie będę mogła ze sobą zabrać Anu. To samo stało się z agility i nie żałuję że postanowiłam z tego sportu zrezygnować mimo że Anu uwielbia tak jak ja ten sport i im starsza tym bardziej się rozkręcała na torze. Ważne jest zdrowie niż ambicje.

Ale czy przez odrzucenie tego co lubiłyśmy robić Anu ma zostać kanapowym psem? nieee, a dlaczego?
Postanowiłam znaleźć coś co możemy nadal robić razem, co nam sprawi radość i zabawę. Spacery po lesie to jest to co lubimy oby dwie, szukanie nowych tras spacerowych w lesie i bycie po prostu na świeżym powietrzu. Brałyśmy udział w seminarium z OBI ale jednak to nie to, na seminarium ja byłam chętna do ćwiczeń i Anu też a w domu? lenistwo :) Przez przypadek w kwietniu kiedy odwiedziłyśmy znajomych i ich psiaki żeby zrobić zdjęcia jak pasą owce, Anu dziwnie się zachowywała bo była podekscytowana, podniecona i darła się w wniebogłosy bo owce biegały. Anu nigdy tak nie reagowała na zwierzęta, brałam ją do stajni na jazdy, do zoo i nigdy tak nie reagowała jak wtedy. Na przerwie kiedy psiaki odpoczywały Anu zapoznała się bliżej z małą owieczką i wtedy był szał bo Anu podgryzała i iskała tą owieczkę. Wtedy zaproponowano mi żebym weszła z Anu do koszaru. Szczerze nie wierzyłam w to że Anu jakoś zareaguje i kiedy byłyśmy w koszarze zmieniłam zdanie. Na owce Anu chodzi sporadycznie, chociaż spodobało mi się bardzo pasienie tak jak i Anu bo widać po niej że chętnie chce coś robić, chętnie pojechałybyśmy na jakiś obóz albo seminarium żeby być dłużej przy owcach ale niestety czas na to nie pozwala. Nadal bierzemy udział w pokazach psich sztuczek ale niektóre sztuczki już sobie odpuszczamy bo nie możemy sobie na wszystkie pozwolić ze względu na dysplazję. Ostatnio na spacerach Anu więcej się ze mną bawi i coś robimy np. obieganie drzew, szarpanie się zabawką a nawet podstawowe ćwiczenie przywoływania, bardzo mi się to podoba bo wtedy nie jest to nudny spacer gdzie idziemy prosto przed siebie :) W domu za to ćwiczymy targetowanie na kawałek dywanu bo chcę nauczyć Anu wysyłanie na pewną odległość gdzie będzie musiała podejść i stać na dywanie. Takie sobie ćwiczenie wymyśliłam i szlifujemy cały czas.

Jak widzicie starszy pies nie musi iść na kanapę i tam przesiedzieć do końca swoich dni bo jest starszy czy schorowany, wiadomo że trzeba zwolnić i niektóre rzeczy zmienić ale nadal da się aktywnie żyć :)





10 komentarzy:

  1. Jeśli mam być szczera to bardzo boje się okresu, lat kiedy Funy będzie już schorowanym psim seniorem i choć 8 lat to jeszcze nie jest jakiś wygurowany wiek to cholernie sie tego boje. Funy w tym roku ma 5 lat i coraz bliżej mu do seniora boje sie tego ze nie bede mogla z nim robic tych wszystkich rzeczy które teraz robimy, że nie bedzie mógł nadążyć albo ze nie będzie miał siły na dłuższy spacer chociaż bardzo bedzie tego chciał. I choć mam nadzieje że bedzie żyć jak najdłużej to jeżeli zachoruje i pokaże, że to już jego czas to pozwole mu odejść, mimo iż będzie boleć to jednak wiem że byloby to bardzo samolubne trzymac go na siłe jak najdłużej sie da. Oczywiście życze Anu jeszcze wiele latek z tobą, nie wiem czemu sie tak rozpisałam ale temat starości budzi we mnie głębsze uczucia.

    OdpowiedzUsuń
  2. Może na początku trochę o sobie, bo na tym koncie można średnio ogarnąć kim jestem. Mam dwa psy, starszą sukę laba (10 lat, pseudo) i bordera ponad dziesięciomiesięcznego, z rodowodem. Też wiele razy przechodziłam ze swoją suką na emeryturę, też kiedyś mówiłam "nie będzie leżeć na kanapie" bo po prostu sobie tego nie wyobrażałam. I nie mówiłam tego wcale tak dawno, bo było to około rok temu. Teraz powiem szczerze, że jestem bardziej pozytywnie nastawiona na to, że starszy pies to tylko kanapa i.... tak naprawdę nic więcej ;) Kiedyś sobie tego nie wyobrażałam no bo jak to, kanapa, przecież stary pies to nie od razu kanapa! No a jednak, przyszedł taki moment w naszym życiu, gdzie widać było po mojej suce, że jest już słaba, długie spacery nie sprawiają jej aż takiej radości, szybko się męczy i po prostu... woli siedzieć w domu. I tak naprawdę została nam tylko kanapa. Widzę po niej, że to nie ten sam pies, że jej zachowanie tylko wskazuje na to, że spałaby całymi dniami. Wiadomo, że każdy pies starzeje się inaczej. Jedne psy mając 6 lat już kompletnie chcą tylko kanapę, a inne mając 13 biegają agility z wielkim zaangażowaniem. Patrząc na moją sucz obecnie i wspominając obozy z zeszłego roku, tak naprawdę jedyne co sobie uświadamiam to to, jak czas szybko leci. Tak naprawdę myślę, że dla każdego psa przyjdzie taki moment, że już sam stwierdzi "idź sama na ten spacer", ale oby takie stwierdzenia odkładały na jak najdłużej, bo wiadomo, że najbardziej cieszy oko pies, który jest pełen wigoru, a nie taki, który spacer na siku traktuje jako przymus i tak dalej. Zdrówka dla Anu i przede wszystkim wiele chęci dla Ciebie na dalszą pracę z niej, bo pamiętaj, że dysplazja to nie koniec świata ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zgadzam się z tobą. Mój psiak będzie miał w maju 10l a dopiero rok temu zakosztował aktywnego życia. Staram się by zakosztował tego co w młodości (przez moją niewiedzę) ni dostał:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mój kończy 8 lat w tym roku. I niby nic się nie zmienia, to psiak ze schronu, data jest umowna, ale to jednak przekroczenie jakiejś bariery... Już teraz widzę, że nie może zrobić wszystkiego, bardzo ciężko znosił ostatnie lato. Tyle że on jest głupi. Biega, skacze a potem kładzie się po drodze do domu i musi zaczekać zanim wstanie...

    OdpowiedzUsuń
  5. Moja Sonunia w czerwcu tego roku skończy 7 lat... Na razie jest psem w pełni sił, altywnym, energicznym, o dobrej kondycji i sporych możliwościach fizycznych. Ale już zaczynam się bać tego okresu kiedy zacznie się starzeć... Na razie staram się nie przejmować i cieszyć się puki możemy trenować i spędzać czas aktywnie. Wcale nie musi być tak źle jak w mojej głowie, w końcu znam psy 8 letnie które osiągają sukcesy we frisbee. Aby zdrowie mojej czarnuli dopisywało, to może jeszcze kilka lat będziemy mogli uprawiać sporty.

    OdpowiedzUsuń
  6. Moja Sonunia w czerwcu tego roku skończy 7 lat... Na razie jest psem w pełni sił, altywnym, energicznym, o dobrej kondycji i sporych możliwościach fizycznych. Ale już zaczynam się bać tego okresu kiedy zacznie się starzeć... Na razie staram się nie przejmować i cieszyć się puki możemy trenować i spędzać czas aktywnie. Wcale nie musi być tak źle jak w mojej głowie, w końcu znam psy 8 letnie które osiągają sukcesy we frisbee. Aby zdrowie mojej czarnuli dopisywało, to może jeszcze kilka lat będziemy mogli uprawiać sporty.

    OdpowiedzUsuń
  7. Warto patrzeć na reakcję psa. Mój ma 12 lat i w domu zachowuje się jak szczeniak, ale spacery już go męczą. Musiałam rozdzielić spacery na te dłuższe, z młodszym psem, i krótsze, ze starszym. Mimo tego nadal bawimy się w domu, czy na dworze, jednak warto patrzeć na to, co sprawia psu frajdę, a co zwyczajnie go męczy, bo stawy siadają, a wzrok i słuch już nie ten. Mój pies zwyczajnie woli już zrobić rundkę po parku, polegającą na węszeniu zapachów, zamiast długich wypadów do lasu, przy których będzie dreptał zmęczony z tyłu. Mimo tego, że kiedyś towarzyszył młodemu bez żadnych problemów, teraz widzę, że nie ma już na to siły. Dlatego jak najbardziej uważam, że nadaje się on teraz tylko na kanapę i nie przeszkadza mi to ;) Anu widocznie jest jeszcze całkiem sprawna fizycznie, w przyszłości pewnie będzie się to zmieniać niestety na gorsze. Mimo tego, kanapowy nie znaczy gorszy, i zawsze z psem można robić COŚ :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Prawdę mówiąc nie postrzegam psa w wieku 8 lat w kategoriach psa starszego, być może dlatego, że moje (pies lat 7, suczka lat 13) wydają się nie tracić w ogóle zapału i energii, co szczególnie w przypadku suczki jest zaskakujące. Na spacerach czasami wychodzi na jaw, że nie ma już tyle siły, mimo to nigdy nie odmawia wyjścia, zawsze jest chętna. Myślę, że nie należy z góry zakładać, że konkretny wiek skazuje psa "na kanapę", tylko kierować się tym, jak on sam znosi dany rodzaj aktywności. A z drugiej strony nie postrzegać tej emerytury jako coś, nad czym trzeba ubolewać, to po prostu naturalna kolej rzeczy. Z tego co czytam, masz do sprawy zdrowe podejście :) Ja również nie uważam, że trzeba od razu z wszystkiego rezygnować, a po prostu spuścić z tonu, obserwować psa i nie wymagać od niego tyle, ile od młodego zwierzaka pełnego werwy. Czasami też pomyśleć za niego, kiedy robi coś ponad swoje siły (a moja Bona potrafi się tak rozkręcić, że wiem, że za chwilę padnie ze zmęczenia). Ciekawe, że Anu odkryła w sobie psa pasterskiego :D
    Pozdrawiamy!

    OdpowiedzUsuń
  9. Jedna z moich suk kończy w tym roku 10 lat. Akurat mamy to szczęście, że nie ma problemów ze stawami, za to jest z niej lekki walczak ;). Jest niezastąpionym kompanem na długich spacer czy treningach (chociaż biega luzem, w swoim tempie) i nie wyobrażam sobie, żeby miała być kanapowym psem ze względu na wiek.
    Pies mojej kumpeli również ma 10 lat - i również dzielnie uczestniczy w aktywnym spacerowo/biegowym życiu :D.
    Aczkolwiek, jak piszesz, są dni, kiedy Barca robi się melancholijna i najchętniej grzałaby tyłek przy piecu albo spała u rodziców w pokoju. Ale powiedzieć przy niej tylko ciche "spacer" albo "idziemy"... Transformacja w jednej chwili :D

    Pozdrawiam :3 !

    OdpowiedzUsuń