wtorek, 15 stycznia 2013

Nietypowy Wolontariusz WOŚP

Większość może już wie z facebooka, fanpage albo photobloga  albo jeszcze o tym nie wie że Anu była ze mną zbierać na WOŚP. Bardzo dobrze się zachowywała i przez 1 dzień polubiła dzieci :)

Wpadłam na pomysł już kilka tygodni wcześniej by wziąć Anu na WOŚP bo to będzie dobry socjal, i miałam rację. Od 8 zaczynała się Wielka Orkiestra no ale wiadomo rano jest zimniej niż po południu dlatego zdecydowałam by pójść po Anu ok.11 . Załapałyśmy się na 1 emisję nagrywania z naszego miasta bardzo chętnie chcieli z TVP 2 by Anu też została pokazana w telewizji więc się zgodziłam. Stanęłyśmy z innymi wolontariuszami w pół kole i mieliśmy krzyczeć i robić hałas, Anu nie wiedziała o co chodzi i była zdezorientowana. Chodziłyśmy po mieście i zbierałyśmy pieniądze, Anu nie przeszkadzało to że było dużo ludzi bo jest przyzwyczajona do tego ( często chodzę z nią na miasto, najczęściej do zoologicznego )
Zaprowadziłam Anu do domu z koleżanką bo przez 2 godziny chodzić po mrozie jak dla psa to nie przyjemność. Minęły 2 godziny kiedy odprowadziłam Anu do domu i wpadłyśmy na pomysł żeby Anu też zbierała do puszki, poszłyśmy do sztabu po małą puszkę mieli ich od groma. Szybko po Anu i wymyślanie jak by tu przyczepić tą puszkę, do obroży nie bo będzie obijać się o nią, no i pomyślałyśmy żeby do ubranka przyczepić i był to dobry pomysł ;)
Wyszłyśmy z domu i poszłyśmy na miasto, ludzie byli zdziwieni i lub wybuchali śmiechem. Nie zwracałyśmy na to uwagi i szłyśmy dalej. Może dla niektórych był to głupi pomysł ale Anu cały czas miała do puszki wrzucane pieniądze i dzieci chętnie głaskały Anu robiły sobie z nią zdjęcia a nawet ją nagrywali gdy ich dziecko wrzucało pieniążki do puszki. Anu cwaniak cały czas odwracała się stroną puszki do ludzi a w ogóle ją tego nie uczyłam hehe
Były też takie momenty że niby ludzie już nie mają pieniędzy lub wrzucali innym do puszki i odmawiali ale gdy powiedziało się że pieskowi też można wrzucić to oczywiście chętnie to robili i nagle mają jeszcze groszaki, był taki Pan co mnie bardzo rozśmieszyło jego słowo " Wam nie wrzucę do puszki tylko pieskowi "
Okazał sie to genialny pomysł, z minuty na minutę puszka robiła się coraz cięższa i trzeba było chodzić do sztabu wymieniać puszki na nowe bo tamte były pełne.
Trefiłyśmy na 2 emisję telewizyjną z naszego miasta, zobaczyli nas z Anu i kazali nam stać bo chcieli pokazać Anu w telewizji. Pokazali służby mundurowe a później Anu a dziennikarka z tekstem " Mamy też niezwykłych wolontariuszy " hahahah to było miłe co powiedziała :)
Anu tak że była "psią modelką" bo nie na co dzień widzi się psa z puszką który pomaga w WOŚP, dużo razy miała robione zdjęcia ale niestety nie mogę znaleźć ich w internecie bo nie wiem jak szukać.
W mieście zaczęły się koncerty, próby itp. No i wtedy zaczął się koszmar, Anu wpadła w panikę bo robili próby perkusji a Anu wbiła sobie do głowy że to petardy lub inne strzały bo wcześniej jakiś głupek strzelił petardą, nie pozostało nam nic innego jak pójść w głąb miasta gdzie nie będzie słychać muzyki. Anu uspokoiła się o 20 min ale za każdym razem gdy zbliżałyśmy się do ratusza Anu się panicznie bała.
Postanowiłam zanieść Anu do domu by nie męczył ją strach.
Socjalka wyszła nam 50/50 musimy popracować nad tym.



1:41 i jest Anu :D
















1 komentarz: