sobota, 30 stycznia 2016

Natural Snack od KrakVet

Anu dostała do testu 3 paczki przysmaków firmy KrakVet. Każda paczka jest z inną zawartością i ma 80g

1. Z kurczakiem i dorszem


2. Kostki owinięte kurczakiem


3. Paski z kaczki


Na każdej z paczce z tyłu jest informacja że po otwarciu przechowywać w lodówce nie dłużej niż 48h, oraz podany jest termin do kiedy należy wykorzystać smakołyki co jest dla mnie na plus ponieważ paczkę powinnam wykorzystać do kwietnia 2016 - taka informacja jest dla mnie ważna bo wtedy wiem że nie są to sztuczne smakołyki które mogą stać rok i nic im nie będzie.
Kiedy otworzyłam każdą paczkę z przysmakami dużym plusem było to że nie mają aż tak intensywnego zapachu który zazwyczaj jest sztuczny. Tu smakołyki pachną mięsem, są bez sztucznych barwników i konserwantów, brak zbóż i ulepszaczy smaku.



Jako pierwsze na test poszły smakołyki z kością owinięte kurczakiem. Nie są twarde, są elastyczne i łatwo da się je przepołowić i pachną kurczakiem. Mają na sobie dużą ilość kurczaka a kostka nie jest ostra przy złamaniu i pies z łatwością ją zjada. Anu szybko nakręciła się na te smakołyki, są idealne na sesje zdjęciową bardzo mi pomogły przy zwróceniu uwagi Anu na aparat :) W domu stosowałam je jako nagroda do zabawki na smakołyki.


Jako drugie poszły smakołyki z kurczakiem i dorszem. Te smakołyki są miękkie, pachną rybą, żeby je przepołowić na pół i użyć je na treningu polecam nożyczki albo nóż. Anu pochłania je w szybkim tempie i bardzo fajnie nadają się do ćwiczenia sztuczek. Całe świetnie się sprawdzają jako nagroda do zabawki na smakołyki.


Jako ostatnie były paski z kaczki. Te smakołyki są podłużne i płaskie, pachną mięsem, są elastyczne ale ciężko je ułamać, żeby podzielić na mniejsze kawałki stosowałam nożyczki. Te przysmaki towarzyszyły nam na pokazie sztuczek w kinie, dzięki ich zapachowi Anu szybciej wykonywała sztuczki żeby prędko dostać nagrodę.


Czy będę polecać je znajomym? TAK bo są świetne

PLUSY :
- naturalne bez sztucznych dodatków,
- różnorodność smakołyków,
- duża zawartość mięsa 96%
- idealne na ćwiczenia,
- cena ( teraz jest promocja więc jeszcze taniej kosztują )

MINUSY:
- szybko się kończą :)



Dziękujemy KrakVet za możliwość testowania Waszego produktu


środa, 20 stycznia 2016

Anu jako starszy pies już nic nie może?


Często można usłyszeć że jak pies jest starszy to już nic nie może, najlepiej powinien siedzieć w domu i cały dzień spać bo jest już starszy i tylko to lubi robić. Przyznam że zastanawiałam się jak to będzie z Anu kiedy będzie już starszym psem i co będziemy robić. Starszy psiak to nie kanapowy piesek, są wyjątki ale większość starszych psów chce nadal towarzyszyć w podróżach, razem się bawić oraz spędzać z nami czas.


Anu ma już 8 lat i mogę powiedzieć że wchodzi w świat starszego psa, mimo tych lat i problemów zdrowotnych to są dni w których zachowuje się jak młody pies a są dni w których na nic nie ma siły ani chęci. A wszystko to spowodowane pogodą. Tak, psy które mają problemy ze stawami są najczęściej meteopatami. Ćwiczenia mogę sobie wtedy odpuścić bo to nie ma sensu, spacery wtedy krótkie a czasami to tylko wyjście przed dom bo Anu chce już wracać, w takie dni kiedy pogoda się zmieni mam odczucie że nie ma psa w domu bo Anu śpi i odpoczywa. Takie dni się zdarzają ale nie aż tak często. Czasem jest tak że nie mam czasu na długi spacer albo przez pogodę nie chce się iść na spacer bo pada ( Anu nie lubi deszczu ) wtedy Anu grzecznie cały dzień śpi.  Może teraz napisze o tych dniach które są na plus bo jest ich więcej :)
Tak jak wspominałam są dni w których Anu zachowuje się jak młody pies, takie dni są wtedy kiedy jest lepsza pogoda, dawno nic nie robiłyśmy oraz wtedy kiedy ja jestem pełna optymizmu - Anu to wyczuwa.
Takie dni zauważam już od rana po zachowaniu Anu, kiedy biorę obrożę do ręki Anu nie stoi jak na skazanie tylko się cieszy i przeszkadza mi w założeniu butów. Kiedy idziemy do parku Anu szuka kontaktu wzrokowego ze mną  wtedy wiem że coś będziemy mogły robić w parku. Gdy wybieram inną trasę spacerową Anu chętnie idzie, kiedy coś do niej powiem jej ogon lata w każdą stronę. Ostatnio Anu ma szał na nową zabawkę i bardzo ją lubi. nadal jestem w szoku że anu po 6 latach ma ulubioną zabawkę i może się nią bawić na każdym spacerze i jej się to nie nudzi. Przy takich sytuacjach widzę w Anu ten optymizm i chęć do życia.

Kochamy chodzić w góry ale wiem że ze względu na to że Anu już nie daje rady na trasie która zajmuje nam pół dnia a czasem cały dzień, to nie męczę jej chociaż wiem że nie da po sobie znać że bolą ją łapy czy ma dość. Dla mnie by przeszła ileś tam kilometrów tylko po to by spędzić razem czas. Nie zostawiam Anu w domu i idę w góry bo to nie to samo. W tym roku byłyśmy ostatni raz w górach i już wiem że więcej nie pójdę bo nie będę mogła ze sobą zabrać Anu. To samo stało się z agility i nie żałuję że postanowiłam z tego sportu zrezygnować mimo że Anu uwielbia tak jak ja ten sport i im starsza tym bardziej się rozkręcała na torze. Ważne jest zdrowie niż ambicje.

Ale czy przez odrzucenie tego co lubiłyśmy robić Anu ma zostać kanapowym psem? nieee, a dlaczego?
Postanowiłam znaleźć coś co możemy nadal robić razem, co nam sprawi radość i zabawę. Spacery po lesie to jest to co lubimy oby dwie, szukanie nowych tras spacerowych w lesie i bycie po prostu na świeżym powietrzu. Brałyśmy udział w seminarium z OBI ale jednak to nie to, na seminarium ja byłam chętna do ćwiczeń i Anu też a w domu? lenistwo :) Przez przypadek w kwietniu kiedy odwiedziłyśmy znajomych i ich psiaki żeby zrobić zdjęcia jak pasą owce, Anu dziwnie się zachowywała bo była podekscytowana, podniecona i darła się w wniebogłosy bo owce biegały. Anu nigdy tak nie reagowała na zwierzęta, brałam ją do stajni na jazdy, do zoo i nigdy tak nie reagowała jak wtedy. Na przerwie kiedy psiaki odpoczywały Anu zapoznała się bliżej z małą owieczką i wtedy był szał bo Anu podgryzała i iskała tą owieczkę. Wtedy zaproponowano mi żebym weszła z Anu do koszaru. Szczerze nie wierzyłam w to że Anu jakoś zareaguje i kiedy byłyśmy w koszarze zmieniłam zdanie. Na owce Anu chodzi sporadycznie, chociaż spodobało mi się bardzo pasienie tak jak i Anu bo widać po niej że chętnie chce coś robić, chętnie pojechałybyśmy na jakiś obóz albo seminarium żeby być dłużej przy owcach ale niestety czas na to nie pozwala. Nadal bierzemy udział w pokazach psich sztuczek ale niektóre sztuczki już sobie odpuszczamy bo nie możemy sobie na wszystkie pozwolić ze względu na dysplazję. Ostatnio na spacerach Anu więcej się ze mną bawi i coś robimy np. obieganie drzew, szarpanie się zabawką a nawet podstawowe ćwiczenie przywoływania, bardzo mi się to podoba bo wtedy nie jest to nudny spacer gdzie idziemy prosto przed siebie :) W domu za to ćwiczymy targetowanie na kawałek dywanu bo chcę nauczyć Anu wysyłanie na pewną odległość gdzie będzie musiała podejść i stać na dywanie. Takie sobie ćwiczenie wymyśliłam i szlifujemy cały czas.

Jak widzicie starszy pies nie musi iść na kanapę i tam przesiedzieć do końca swoich dni bo jest starszy czy schorowany, wiadomo że trzeba zwolnić i niektóre rzeczy zmienić ale nadal da się aktywnie żyć :)