w 2015 roku najlepszą / najcudowniejszą chwilą było to że przez przypadek Anu znalazła to co lubi czyli owieczki. W kwietniu Anu pierwszy raz miała styczność z pasieniem i byłam w szoku że istnieje coś jeszcze co Anu uwielbia oprócz agility. I tak do teraz co jakiś czas odwiedzamy bardzo nam znane i lubiane bordery i ich owieczki.
W tym roku szukałyśmy czegoś co możemy razem robić i spróbowałyśmy OBI. Byłyśmy na pierwszym seminarium z OBI z Joanna Hewelt początki nauki były fajne ale szybko poszły w zapomniane, później byłyśmy ze znajomymi na indywidualnym treningu z Tomkiem Jakubowskim już dawno nam znanym przez agility bo jeździłyśmy na jego obozy :) Wtedy znowu miałam natchnienie i plany ćwiczyć intensywnie elementy OBI ale jakoś tak wyszło że znowu poszło w zapomniane i do tej pory OBI poszło w obok.
W tym roku byłyśmy ostatni raz w górach razem, już więcej nie będziemy chodzić po górach przez zdrowie.
Prowadziłyśmy dom tymczasowy dla psiaków, bardzo fajne doświadczenie i jak fajnie mozna nauczyć swojego psa do tolerowania większej ilości psów w swoim domu.
Poznałyśmy osobiście Rafała Mroczka który okazał się bardzo miłym człowiekiem który kocha psy w tym Anu :)
Kilka razy Anu mnie na śmierć wystraszyła swoim zdrowiem ale jest już lepiej, mimo że teraz ciągle coś Anu dolega to tak naprawdę cieszę się że ten rok się kończy i może ten 2016 będzie lepszy.
Mam nadzieję że razem jeszcze więcej miejsc zwiedzimy niz w tym roku :)
Ja i Anu życzymy Wam w miarę spokojnego sylwestra oraz szczęśliwego nowego ROKU!